No dobra, wirus, kwarantanna, chyba czas wrócić do blogowania, bo tyle potraw przewija się przez moją kuchnie, że jeżeli nie dla Was, to powinnam zacząć je spisywać dla siebie.
Drożdże, produkt, którego zabrakło w sklepach zaraz po papierze toaletowym. Wtedy zastanawiałam się co Wy, ludzie robicie na tych drożdżach? A później wysyp. Wysyp chlebów i chałek. Później wyszła jeszcze kawa, którą wypić każdy musi, bo inaczej kwarantanna się nie będzie liczyła, ale to już temat na osobny wpis.
A więc przepisów na chleb z garnka widziałam setki, jedne mniej, drugie bardziej złożone. Ja, mimo masy wolnego czasu, jednak wolę się nie przemęczać, więc wszystkie te przepisy zebrałam i wyważyłam złoty środek, tak, aby chleb zrobił się właściwie sam. Tak więc, jeżeli jeszcze nie macie tego idealnego przepisu, zapraszam.
Chrypiąca skórka, duże bąble w środku. Zupełnie jakbyś pół życia spędziła w piekarni.
Składniki:
- 500g mąki
- 400 ml ciepłej wody
- 20 g świeżych drożdży
- łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- łyżka oliwy/ oleju
- garnek (może być żeliwny, może to byś szklane naczynie żaroodporne, a może być zwykły aluminiowy garnek. Ważne, żeby naczynie miało pokrywkę i nie miało plastikowych elementów)
Mąkę i sól wsypuję do miski, robię wgłębienie. Odrobinę wody odlewam do mniejszej miseczki. Rozpuszczam w niej cukier i drożdże. Wlewam do zagłębienia w mące i dodaję pozostałą wodę. Mieszam łyżką do połączenia się wszystkich składników. na tym etapie ciasto powinno być dosyć luźne i z pewnością kleiłoby się do rąk, gdybyśmy chcieli je wyrabiać. To nic. Przykrywam ściereczką i zostawiam na noc. Lub na dzień, jeżeli chleb chcemy mieć na kolację:)
Po upływie ok 12h rozgrzewam piekarnik do 250 stopni, grzałka góra - dół, bez termoobiegu. Do środka wstawiam garnek z pokrywką wysmarowany oliwą/ olejem.
Na blat wysypuję trochę mąki. Wyskrobuję ciasto z miski i posypuję odrobinę mąką. Ugniatam chwilę, tak by było elastyczne i nie kleiło się do rąk.
Nagrzany garnek wyjmuję z piekarnika, wrzucam do niego ciasto, przykrywam pokrywką i piekę 30 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę i piekę kolejne 20 - 30 minut.
Najlepszy jest jeszcze lekko ciepły z topiącym się masłem i solą <3
Smaczego <3
Jaka wielkość naczynia na te proporcje?
OdpowiedzUsuńMój garnek miał 20 cm średnicy. Ten chleb wiele wybacza, więc naczynie może być zarówno większe jak i mniejsze. podłużne, okrągłe, kwadratowe. Do wyboru :)
Usuń