niedziela, 11 listopada 2018

Najlepsze, puszyste pancakes

Król słodkich śniadań, któż ich nie zna. Na hasło pancakes każdy odpowie: syrop klonowy. I słusznie, bo to połączenie idealnie lepkie i słodkie. Następnym razem dodam kwaśne owoce dla przełamania smaku, bo po porcji takiego cudownie lepkiego i słodkiego śniadania potrzebowałam chwili by się otrząsnąć :D

Składniki (ok 10 placuszków):
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 75 g rozpuszczonego masła
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki cukru pudru
- szczypta soli

Mąkę i cukier przesiewam do dużej miski. Dodaję proszek do pieczenia i sól. 
W osobnej misce roztrzepuję jajka, łączę z mlekiem, na koniec dodaję wystudzone masło. Mokre składniki przelewam do suchych. Mieszam rózgą do połączenia składników. Odstawiam na 15 minut by ciasto odpoczęło. 
Smażę na suchej patelni z obu stron do uzyskania złotego koloru.
Podaję z syropem klonowym.

piątek, 24 sierpnia 2018

princessa zebra kokosowa

Ciasta o nazwach popularnych batoników robią furorę od lat. Myślałam, że jadłam już wszystkie, aż trafiłam na to cudo. Jeżeli jeszcze nie znacie - warto wypróbować. Jeżeli nie lubisz kokosa - możesz pominąć. jeżeli od dżemu malinowego wolisz porzeczkowy - śmiało. Ograniczeniem jest wyobraźnia. 

Składniki:(na formę 20 x 23 cm)

250 g miękkiego masła
- 150 g wiórków kokosowych
- 500 ml mleka
- 2 żółtka
- 2 czubate łyżki budyniu waniliowego)
- 2 płaskie łyżki mąki pszennej
- 2/3 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 50 g białej czekolady
- 200 g herbatników kakaowych 
- słoiczek dżemu malinowego
- wiórki kokosowe do posypania

Żółtka ucieram z połową cukru. Dodaję obie mąki, 1/2 szklanki mleka i dokładnie miksuję.
Pozostałe mleko wlewam do romdla, dodaję cukier waniliowy i drugą połowę cukru. Doprowadzam do wrzenia.
Na gotujące mleko wlewam masę jajeczną. Całość zagotowuję mieszając, by nie powstały grudki. Powstały budyń gotuję ok. 1 minutę.
Rondel  zdejmuję z ognia, przykrywam folią spożywczą, tak by stykała się z masą (nie powstanie wtedy kożuch)  i odstawiam do wystygnięcia.
Masło ucieram na puch. Dodaję po łyżce budyniu i łączę  na gładki krem. 
Do kremu dosypuję wiórki i startą czekoladę, mieszam łopatką.
Formę wykładam papierem do pieczenia. Na dnie układam ściśle warstwę herbatników. Na herbatniki wykładam 1/3 część kremu i równo rozsmarowuję. Na masie układam kolejną warstwę herbatników. Ciastka smaruję dżemem, a następnie wykładam drugą częścią kremu. Na kremie układam ostatnią warstwę herbatników i smaruje je ostatnią częścią kremu. Wierzch ciasta posypuję wiórkami kokosowymi. Opcjonalnie, jeżeli lubicie słodkie desery, ścieram więcej czekolady.
Ciasto wstawiam na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na noc, by herbatniki zmiękły.

Smacznego <3

piątek, 10 sierpnia 2018

jajka zapiekane w awokado

To śniadanie to dowód na to, że da się pysznie z zdrowo jednocześnie. Kalorii nam tu nie zabraknie, awokado jest baaardzo kaloryczne, ale przy tym szalenie zdrowe, więc możemy jeść bez wyrzutów sumienia, szczególnie że mamy cały dzień na spożytkowanie zjedzonych kalorii :)


Składniki:
- 1 dojrzałe awokado
- 2 jajka
- sól morska, grubo mielony pieprz
- bazylia/szczypiorek do posypania
- garść pomidorów papryczkowych/koktajlowych
- oliwa z oliwek
- ciabatta


Piekarnik rozgrzewam do 299 stopni bez termoobiegu 
Awokado przekrajam na pół, wyjmują pestkę i łyżeczką powiększam dziurę pozostałą po pestce.

Układam na blasze z piekarnika, w każdą z dziurek wbijam jajko. Oprószam solą i pieprzem. Wstawiam na ok 7 minut. Mój piekarnik właśnie tyle potrzebował, by białko się ścięło, a żółtko pozostało płynne, dlatego nie odchodź daleko, bo ten moment łatwo przegapić.

W międzyczasie grilluję pokrojoną w kromki ciabattę, jeżeli nie dysponujesz gilem elektrycznym, wrzuć ją po prostu do piekarnika razem z awokado.

Pomidorki kroję na połówki, posypuję bazylią, przyprawiam solą i pieprzem, skrapiam oliwą.

Smacznego <3 


czwartek, 9 sierpnia 2018

Kremowy sernik z malinami

Muszę powiedzieć, że to najlepszy sernik jaki zrobiłam. Jeszcze przed wstawieniem na bloga wywołał niemałą burzę w internecie. Pisząc to wiem, że kilkaset wygłodniałych kobiet czeka na przepis :) :) tak więc nie przedłużając dodam, że do tej pasy serowej można dodać nie koniecznie maliny, ale dowolne owoce, lub pokrojone w mniejsze kawałki ulubione wafelki. Ten sernik przyjmie wszystko, ogranicza Was tylko wyobraźnia.


Składniki: (na tortownicę o śr. 24 cm)
spód
250 g ciastek typu markizy
- 50 g masła
masa serowa
1 kg twarogu z wiaderka 
- 200 ml śmietanki 30% 
- 5 jajek
- 1 i 3/4 szklanki cukru
- 1 budyń śmietankow
- 300 g malin
polewa
100 g czekolady mlecznej
- 50 ml śmietanki 30%
- 1 łyżka masła

- kilka zamrożonych wcześniej malin

Ciastka kruszę na jak najmniejsze kawałki. Masło rozpuszczam w rondlu. Dodaję z ciastek, powinna powstać konsystencja mokrego piasku. Wykładam na spód tortownicy. Podpiekam 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Jajka ucieram z cukrem, tak by rozcierając masę pomiędzy palcami nie wyczuwać kryształków. Dodaję twaróg i śmietankę, miksuję do powstania jednolitej masy.  wsypuję budyń i ponownie łączę składniki.

Na końcu delikatnie wsypuję maliny i mieszam szpatułką, uważając by owoce pozostały w całości i nie puściły soku.

Tak powstałą masę wylewam na podpieczony wcześniej spód. Piekę 70 minut w 160 stopniach Celsjusza. Po zakończeniu pieczenia uchylam drzwiczki piekarnika i pozostawiam tak do wystudzenia.

W rondlu mocno podgrzewam masło i śmietankę, dodaję czekoladę i rozpuszczam ciągle mieszając do powstania jednolitej konsystencji.
Polewam ciasto, ozdabiam zamrożonymi wcześniej malinami.

Smacznego <3

wtorek, 24 lipca 2018

Roladki schabowe plus najlepszy patent na pieczone ziemniaki

To chyba jakieś święto na blogu, bo takie tradycyjne dania to totalna rzadkość. Ale chcę zdradzić Wam tutaj dwa patenty, o których może wiecie już od dawna, a może będą zupełną nowością. 

Chodzi o dwa magiczne składniki, które masz w domu, a jeżeli nie masz to dostaniesz w każdym najbliższym sklepie.

Słonina i Cukier.

Dziwne połączenie, nie? Ok, już tłumaczę: 

Słonina sprawi, że roladki ze schabu będą rozpływające się w ustach i nie będą strukturą przypominały płyty wiórowej. Wskazana jest słonina wędzona, która dodatkowo da lekko dymny smak.

Cukier to magiczny składnik, który używamy do przygotowania ziemniaków. Sprawi, że skórka będzie chrupiąca, a środek kremowy. Bez obaw, nie staną się przez to słodkie. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, ze cukier podkręci smak ziemniaka. Przed pieczeniem, ziemniaki obgotowuję, ale tylko do momentu zagotowania się wody. Oczywiście, mogłabym pominąć ten etap, wtedy ziemniaki będą mniej kremowe, a skórka twardsza i grubsza. A nie o ten efekt mi chodzi.


Składniki:
- schab - ilość plastrów w zależności od potrzeb
- słonina - 2x więcej plastrów niż mamy schabu
- ogórek kiszony
- cebula
- ząbki czosnku
- majeranek, papryka czerwona, sól i pieprz

- niewielkie, równe ziemniaki - u mnie kilogram
- łyżka cukru
- łyżka soli
- łyżka oliwy

Ziemniaki obieram, lub skrobię, jeżeli są na tyle młode. Wkładam do garnka, zalewam wodą, dodaję po łyżce soli i cukru. od razu po zagotowaniu się wody odcedzam.

Plastry schabu rozbijam, ale tak by nie było dziur. posypuję solą, majerankiem, słodką papryką i solą. Na każdym kotlecie układam po dwa plastry słoniny, kilka plasterków czosnku, pasek ogórka i kilka kawałków cebuli. Zakładam do środka krótsze boki i zawijam wzdłuż dłuższych. Spinam wykałaczką lub dwoma.
Na dnie naczynia żaroodpornego układam kilka dodatkowych plastrów słoniny i kawałki pozostałej cebuli. Następnie do naczynia wędrują roladki.
Piekę pod przykryciem 1,5 h w 175 stopniach. 

W połowie czasu pieczenia na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładam ziemniaki, skrapiam oliwą i posypuję grubą solą morską. 
Wkładam nad roladki, a więc na jedno z wyższych pięter piekarnika. Włączam termoobieg o piekę ok 45 minut.

Smacznego <3

poniedziałek, 23 lipca 2018

makaron z krewetkami w pikantnym sosie mascarpone

Krewetki nigdy nie zawodzą. A ja takie znajomości sobie cenię :)
Mogłabym tak codziennie - makaron i krewetki. W maju przeplatane szparagami i jajem z płyyynniutkim żółtkiem. Ale to nie ten wpis. Krewetki to sposób na szybkie danie do zrobienia po pracy, przed wizytą niespodziewanego gościa, czy po prostu w leniwą niedzielę kiedy nie mamy zamiaru spędzić w kuchni więcej niż 20 minut. Co tu dużo gadać - to danie jest idealne zawsze. 
Mam wrażenie, że nadal wiele osób się ich boi. A serio - trudniej usmażyć dobrego schabowego niż zrobić dobrą krewetkę. 
Są dwie zasady:
1. Pilnujemy by krewetka była pozbawiona jelita. A więc czarnej nitki na górnej części krewetki. Obrane mrożone krewetki z pewnością będą już obrane, natomiast te w pancerzach trzeba rozciąć bardzo ostrym nożem i wyjąć jelitko.
2. Krewetki potrzebują minimum czasu na patelni. Najlepiej nie zostawiać ich samych ani na chwilę. Jeżeli kupimy już gotowane - 3 minuty na mocnym ogniu i gotowe. Jeżeli dostaniemy świeże, surowe - poddajemy temperaturze aż nabiorą różowego koloru.




Składniki:
podaję na 2 porcje
- krewetki- ilość dowolna, jaką życzycie sobie zjeść ja lubię sobie nie żałować, robię po 8 - 10 na osobę
- garść pomidorków koktajlowych
- 250 g mascarpone
- 4 ząbki czosnku
- średnia cebula
- 1 papryczka chili
- łyżka lub dwie soku z cytryny
- 2 łyżki masła
- grubo mielony pieprz i sól morska do smaku
- świeża bazylia
- 1/2 opakowania makaronu

Makaron gotujemy al'dente w mocno osolonej wodzie z odrobiną oliwy.

W tym czasie na patelni mocno rozgrzewamy łyżkę masła, dodajemy posiekany czosnek i papryczkę chilli. 

Gdy czosnek nabierze lekko złotego koloru dodajemy posiekaną cebulę.

Gdy cebula się zeszkli i nie będzie chrupała pod zębami dodajemy pokrojone na połówki pomidorki koktajlowe wraz z drugą łyżką masła. Przykrywamy i dusimy 5-7 minut.

Dodajemy krewetki i smażymy razem 2 minuty.

Teraz czas na mascarpone. dzielimy je na kilka części, by szybciej się rozpuszczało i wykładamy na patenie. Podlewamy kilkoma łyżkami wody z gotowania makaronu, by sos nie był zbyt gęsty. 

Przyprawiamy solą, sokiem z cytryny, pieprzem i świeżą bazylią.

Makaron odcedzamy, wrzucamy na patenię i dokładnie mieszamy z sosem.

Smacznego <3

piątek, 8 czerwca 2018

Pstrągi z cytrynowym farszem z młodymi ziemniakami i szparagami

Jeżeli zapytacie z czym kojarzy mi się wiosna, to na bank nie usłyszycie, że ze słońcem, kwiatami,  śpiewem ptaków czy takie tam. Ja odpowiem, że z młodymi ziemniakami, SZPARAGAMI (moja miłość, jem tonami) czy koprem. Wiosna sprzyja daniom niewymagającym i lekkim. Łapcie.
Ps. Pamiętajcie, że ryba ma policzki! To najmniejsza, ale i najdelikatniejsza część ryby, ładnie oddzielą się po podważeniu nożem.

Składniki:
- 2 pstrągi tęczowe
- pół pęczka szparagów
- małe, mode ziemniaki 
- cytryna
- cebula
- 3 ząbki czosnku
- sól morska
- grubo mielony pieprz
- masło
- pęczek koperku

Będziemy potrzebować także sporego naczynia żaroodpornego lub po prostu blachy na której ułożymy składniki.

Ziemniaki dokładnie myjemy, można wyszorować szczotką. Nie obieramy, bo w skórce jest wszystko co najlepsze. Gotujemy w osolonej wodzie tylko tyle, by były jeszcze lekko twarde w środku.

Szparagi dokładnie myjemy, odłamujemy zdrewniałe końcówki, gdy wygniemy szparaga, końcówka ułamie się w odpowiednim miejscu.

Pstrągi myjemy, w razie potrzeby usuwamy łuski, dokładnie osuszamy ręcznikiem papierowym. Oprószamy solą i pieprzem z każdej strony.

1/2 cytryny kroimy w półplasterki, kładziemy na mocno rozgrzanej patelni, rumienimy z obu stron. Dodajemy łyżkę masła, pokrojony w plasterki czosnek i cebulę w pióra. Przykrywamy i dusimy do miękkości. Pod koniec dodajemy koper. Doprawiamy solą i pieprzem. 

W naczyniu układamy szparagi, posypujemy solą morską, smarujemy oliwą lub masłem by nie wyschły.
podgotowane ziemniaki kroimy w ćwiartki, jeżeli po ugotowaniu nie są dość słone - dosalamy. smarujemy oliwą lub masłem. 
Pstrągi nadziewamy farszem z cytryn i cebuli. Na wierzchu można ułożyć cytrynę.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 20 minut. 

Smacznego <3
 

Cook&Love Template by Ipietoon Cute Blog Design