Pewnie większość z Was teraz myśli: e tam, nie mam kokilek. Ale jeżeli teraz tutaj jesteś, to znaczy, że weekendowe, leniwe śniadania nie są Ci obce. A kokilki dają masę możliwości i jeżeli znudziły Ci się już sadzone, jajecznica i omlet na zmianę to oznacza, że właśnie przyszedł czas na kupno kokilek. Takie śniadanie to również dobry sposób na czyszczenie lodówki po całym tygodniu. Kawałek sera, kilka plasterków niezjedzonej wędliny, pół cukinii i pieczarka? Proszę bardzo! Wrzucamy do kokilki, wbijamy jajko i śniadanie mistrzów gotowe.
Celowo nie podaję proporcji - po prostu rozkładacie składniki na tyle kokilek ile Was satysfakcjonuje, dodajecie jajka i już.
Składniki:
- kawałek sera z niebieską pleśnią
- kilka pomidorków koktajlowych
- szalotka
- kawałek cukinii
- jajka - tyle samo ile chcemy przygotować kokilek
- masło
- bagietka
- sól, pieprz
- ząbek czosnku
Cukinię i szalotkę kroimy w kostkę, pomidorki na połówki i rozkładamy w kokilkach. Posypujemy pokruszonym serem, wbijamy jajko, przyprawiamy solą i pieprzem. Na wierzch każdej kokilki ścieramy odrobinę masła.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy az białko będzie ścięte. Nie odchodźmy za daleko, bo moment kiedy białko jest ścięte, a żółtko nadal płynne, bardzo łatwo przegapić.
Bagietkę nacieramy czosnkiem, smarujemy masłem i grillujemy lub podpiekamy w piekarniku.
Smacznego <3