Muszę powiedzieć, że to najlepszy sernik jaki zrobiłam. Jeszcze przed wstawieniem na bloga wywołał niemałą burzę w internecie. Pisząc to wiem, że kilkaset wygłodniałych kobiet czeka na przepis :) :) tak więc nie przedłużając dodam, że do tej pasy serowej można dodać nie koniecznie maliny, ale dowolne owoce, lub pokrojone w mniejsze kawałki ulubione wafelki. Ten sernik przyjmie wszystko, ogranicza Was tylko wyobraźnia.
Składniki: (na tortownicę o śr. 24 cm)
spód
- 250 g ciastek typu markizy
- 50 g masła
masa serowa
- 1 kg twarogu z wiaderka
- 200 ml śmietanki 30%
- 5 jajek
- 1 i 3/4 szklanki cukru
- 1 budyń śmietankow
- 300 g malin
polewa
- 100 g czekolady mlecznej
- 50 ml śmietanki 30%
- 1 łyżka masła
- kilka zamrożonych wcześniej malin
Ciastka kruszę na jak najmniejsze kawałki. Masło rozpuszczam w rondlu. Dodaję z ciastek, powinna powstać konsystencja mokrego piasku. Wykładam na spód tortownicy. Podpiekam 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Jajka ucieram z cukrem, tak by rozcierając masę pomiędzy palcami nie wyczuwać kryształków. Dodaję twaróg i śmietankę, miksuję do powstania jednolitej masy. wsypuję budyń i ponownie łączę składniki.
Na końcu delikatnie wsypuję maliny i mieszam szpatułką, uważając by owoce pozostały w całości i nie puściły soku.
Tak powstałą masę wylewam na podpieczony wcześniej spód. Piekę 70 minut w 160 stopniach Celsjusza. Po zakończeniu pieczenia uchylam drzwiczki piekarnika i pozostawiam tak do wystudzenia.
W rondlu mocno podgrzewam masło i śmietankę, dodaję czekoladę i rozpuszczam ciągle mieszając do powstania jednolitej konsystencji.
Polewam ciasto, ozdabiam zamrożonymi wcześniej malinami.
Smacznego <3
0 komentarze:
Prześlij komentarz