Kolejne danie "z pałeczkami" :) uwielbiamy orientalne potrawy bardziej niż schabowego, co ostatnio widać na blogu. Chyba zrobię oddzielną zakładkę "azjatyckie", tyle się tego nazbierało. No może przesadzam, że aż TYLE. Umówmy się, że kilka :) Dziś na obiad miał być pstrąg, ale M. uparł się na ryż, a pstrągowi z ryżem nie po drodze, więc pstrąg jutro. A dziś znalazłam daaawno kupione na tygodniu azjatyckim w Lidlu mleczko kokosowe i to w dodatku light! I tutaj muszę zarekomendować, w tym przypadku light nie robi żadnej różnicy smakowej. Jest mniej tłuste niż standardowe, ale smak pozostaje ten sam. Tak więc do dzieła, obiad to szybki i syty. Może nie na takie upały, bo mocno rozgrzewa :)
Składniki:
- puszka mleczka kokosowego
- 300 g filetu z kurczaka
- 2 pomidory
- duża garść szpinaku baby
- 4 ząbki czosnku
- średnia cebula
- olej kokosowy
- curry w proszku
- imbir w proszku
- płatki chilli
- sól
- sos sojowy
- sok z limonki
Pomidora odparzam we wrzątku, obieram ze skóry.
Olej kokosowy rozgrzewam na patelni, dodaję posiekany czosnek, płatki chilli i imbir, ciągle mieszając zasmażam aby wydobyć z nich jak najwięcej smaku. Należy bardzo mocno uważać aby przypraw nie spalić. Po chwili dodaję cebulę i czekam aż się zeszkli.
Składniki:
- puszka mleczka kokosowego
- 300 g filetu z kurczaka
- 2 pomidory
- duża garść szpinaku baby
- 4 ząbki czosnku
- średnia cebula
- olej kokosowy
- curry w proszku
- imbir w proszku
- płatki chilli
- sól
- sos sojowy
- sok z limonki
Pomidora odparzam we wrzątku, obieram ze skóry.
Olej kokosowy rozgrzewam na patelni, dodaję posiekany czosnek, płatki chilli i imbir, ciągle mieszając zasmażam aby wydobyć z nich jak najwięcej smaku. Należy bardzo mocno uważać aby przypraw nie spalić. Po chwili dodaję cebulę i czekam aż się zeszkli.
W tym czasie płuczę filet, osuszam i kroję na spore kawałki (sos będzie gotował się ok 15 minut, więc małe kawałki zrobiłyby się suche i gumowate).
Gdy cebula się zeszkli dodaję fileta, obsmażam z każdej strony ograniczając mieszanie zawartości patelni do minimum (najlepiej przewrócić kurczaka potrząsając patelnią, lub delikatnie, za pomocą drewnianej łopatki).
W tym czasie kroję pomidora, gdy kurczak zamknie się z zewnątrz dorzucam go na patelnie i dolewam mleczko kokosowe. Dodaję curry, dwie łyżki sosu sojowego i solę (w ilościach zależnych od naszych preferencji, soli powinno być dosyć sporo, aby danie nie było zbyt mdłe). Gotuję wszystko 10- 15 minut, sos powinien się odrobinę zredukować, jeżeli jednak będzie za rzadki, możemy rozprowadzić dwie łyżki mąki w gorącym sosie i dodać do zawartości patelni ciągle mieszając.
Do sosu dodaję szpinak, wyciskam sok z limonki, dokładnie mieszam i można podawać najlepiej z ryżem jaśminowym lub basmanti.
Smacznego <3
Lubię takie potrawy, zdecydowanie moje smaki.
OdpowiedzUsuńzrobiłam :) polecam pycha ale troszke za duzo chili dałam :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Dawno nie jadlam tak dobrego dania. Bede czesto do niego wracac. Tym bardziej ze nie rujnuje portfela a zawsze mozna zrobic jeszcze okrojona wersje i tez bedzie przepyszne! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie komentarze <3
OdpowiedzUsuńZachęcam do polubienia strony na facebooku i śledzenia na bierząco moich przepisów :)
Rewelacja! Super smak.Dziękuje
OdpowiedzUsuń